poniedziałek, 2 lutego 2015

Ralph Sarchie, Lisa Collier Cool - Zbaw nas ode złego

Autor : Ralph Sarchie, Lisa Collier Cool
Tytuł : Zbaw nas ode złego
Tytuł oryginału : Deliver Us from Devil
Stron : 448
Gatunek : Horror



Wiecie po czym poznaje dobry horror? Po gęsiej skórce i po podskakiwaniu do góry przy najmniejszym i najcichszym niezidentyfikowanym dźwięku. Podobnie było i w tym przypadku, kiedy  ktoś brutalnie przerwał mi czytanie w momencie, kiedy byłam pochłonięta niczym innym, niż trawieniem egzorcyzmów. ;P Uwielbiam horrory w postaci filmu, kiedy wszytko mogę zobaczyć, a i wyobraźnia sama dodaje swoje szczegóły, jednak książka jest dla mnie zawsze wartościowsza, niezależnie od gatunku.  Nie trafiłam na książkę, która była by na tyle upiorna, żeby mnie przestraszyć, do tej pory.

Na samej okładce wielkimi literami widzimy napis - historia prawdziwa. Pytanie, czy jest to tylko chwyt marketingowy czy faktycznie opisane wydarzenia miały miejsce na prawdę. Autorem książki jest Ralph Sarchie, weteran nowojorskiej policji, który na co dzień walczy z przestępczością, a poza posterunkiem policji zajmuje się poskramianiem sił nieczystych, o których mówi " zło pierwotne". Wprowadza nas w świat egzorcyzmów i mrocznych rytuałów, o których przeciętny człowiek nie ma zielonego pojęcia, a zło może czyhać tuż za rogiem.

Kiedyś czytałam, że kiedy w nocy obudzimy się bez żadnego powodu, to bardzo prawdopodobne jest że ktoś aktualnie nas obserwuje. A najczęstszą godziną takich pobudek jest 3 nad ranem, gdzie dziwnym trafem jest to godzina duchów. Demony uwielbiają liczbę 3, zamęczając ludzi trzema niewinnymi stuknięciami, trzema sygnałami telefonu czy krokami tuż nad głową. Jak się okazuje może to spotkać każdego z nas. Niejednokrotnie w tekście znajdujemy ostrzeżenie autora, o tym żeby jak najmniej interesować się siłami nieczystymi, a najlepiej w ogóle o niech nie czytać, nie myśleć, ani nie oglądać. Skoro sam autor nas ostrzega, to po co piszę książkę, teoretycznie zmuszając nas do czytania i mimo woli myślenie o tym, czyli idąc tokiem myślenia autora, w takich momentach jesteśmy o wiele bardziej narażeni na atak demonów. Więc albo książka jest stekiem bzdur, albo jest pisana dla pieniędzy. Sama nie wiem co o tym myśleć. Tekst napisany bardzo realistycznie według mnie, a nawet na ostatnich stronach możemy znaleźć modlitwy, którymi autor posługuje się, aby odpędzać złe duchy. Nie ważne z jakich powodów była napisana ta książka, mnie się ona bardzo podobała, nawet na tyle, że  nie mogłam się od niej oderwać, a w momentach gdzie byłam już zmuszona ją odłożyć, cały czas wracałam do niej myślami. Właśnie takich cech szukam w dobrej książce, a niestety nie często trafiam na takowe. Uczucia autora przelewają się na czytelnika, przez co czyta się jeszcze lepiej. Moim zdaniem książka nie ma minusów. Autor poukładał historie od najstraszniejszych, od których na prawdę wieje grozą, do tych lżejszych, chyba że już podczas czytania na tyle uodparniamy się na strach, że nie robią już na nas takiego wrażenia. Gdybym to ja redagowała tekst, ustawiłabym odwrotną kolejność, od lżejszych do straszniejszych, chociażby z tego powodu, aby lepiej przygotować czytelnika na kolejne zdarzenia, ale mi osobiście w odbiorze tekstu taka kolejność kompletnie nie przeszkadzała. Książkę polecam fanom horrorów, w innym przypadku koszmary senne gwarantowane :)

Moja ocena : 9,5/10

6 komentarzy:

  1. Słyszałam o książce już jakiś czas temu, ale trochę się jej obawiam, bo mam słabą psychikę jeśli chodzi o takie historie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie mroczne klimaty, więc chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po każdym horrorze zawsze trzęsę się jak mała dziewczyna, a mimo to dalej je oglądam. I po książkę również sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czeka na półce, mam nadzieję, że niedługo się za nią zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń