wtorek, 23 czerwca 2015

Ryan Knighton - Zapiski niewidomego taty

Autor : Ryan Knighton
Tytuł :  Zapiski niewidomego taty
Stron : 288
Gatunek : Biografia
Tłumaczenie : Anna Nowak

Czy próbowaliście kiedyś w dzieciństwie zamknąć oczy i próbować poruszać się używając wszystkich innych zmysłów oprócz wzroku? Po chwili już otwieramy oczy, bo nawet trasa którą przemierzamy kilka razy dziennie, będzie dla nas wyzwaniem. A jak przygotować sobie coś do jedzenia, wykąpać się, czy znaleźć drogę do łóżka? Dla zdrowych ludzi są to czynności, które robimy codzienne, bez większego zastanowienia, przez co nie potrafię sobie wyobrazić jak radzą sobie na co dzień, ludzie niewidomi, którzy nie mają możliwości otworzenia oczu i podejrzenia co się dzieje wokół. Wyzwaniem jest poradzenie sobie z pozoru najprostszymi rzeczami, a bohater musi zmierzyć się z najodpowiedzialniejszą życiową rolą - wychowaniu dziecka - polegając jedynie na swojej intuicji.

Wydaje mi się, że rola rodzica jest najodpowiedzialniejszą rzeczą przez jaką przechodzą ludzie, gdzie zaczynany myśleć nie tylko o sobie, ale i o dziecku, które jest skazane na naszą opiekę i kiedy rodzic popełni błąd w wychowaniu ucierpi również maluch. Tylko jak podejść do tego kiedy samemu nie jest się pewnym swoich ruchów i poczynań? Kiedy sami możemy nieświadomie zrobić sobie krzywdę, a co dopiero niemowlęciu, które dopiero zaczyna swoją drogę przez życie, gdzie najmniejszy uraz może poważnie skrzywdzić maleńkie ciałko. Jednak nic nie stanie na przeszkodzie miłości rodzicielskiej, kiedy chęć poznania i dotknięcia swojego dziecka bierze górę. Ryan choruje na mutacje genetyczną które pozwala mu jedynie zobaczyć od czasu do czasu zarys przedmiotu, bądź osoby na która patrzy, która i tak po chwili zamazuje się tworząc mgłę. Jego oczami staje się żona, która niezmiernie pomaga mu w kroczeniu przez życie. W wieku 18 lat zaczyna stopniowo tracić wzrok, przez co po kilku latach nie jest w stanie wyjść z domu bez białej laski, która staje się jego oczami. Teraz staje w obliczu rodzicielstwa

Ani ja, ani nikt z moich najbliższych nie posiada dzieci, także nie mogę rzetelnie wypowiedzieć się na temat wychowania, ale jestem tego stuprocentowo pewna, że nie jest to łatwa sprawa w szczególności jeśli jest to w dodatku pierwsze dziecko, gdzie młodzi rodzicie jeszcze nie do końca wiedzą co zrobić z takim maluchem, żeby mu dogodzić. Niesamowicie podziwiam Ryana za odwagę i zaparcie jakie wykazał. Nie jedna osoba nie podołała by presji, jaką kładzie życie bez możliwości patrzenia na to co dzieje się wokoło i wychowywania dziecka.

Książkę czyta się szybko i całkiem przyjemnie. tekst pisany w łatwy w odbiorze sposób. Największą uwagę skupia jednak okładka, która przedstawia noworodka wtulonego w męskie ramię czyli obraz który potrafi rozczulić nie jedną kobietę. Po fenomenalniej okładce spodziewamy się również takiego samego wnętrza. No cóż, nie jest one złe, ale też nie powala na kolana, dlatego nie dastanie ode mnie najwyższej oceny. Pamiętajmy jednak o tym że książka nie jest fikcją literacką, a historią którą napisało życie, tak więc nie spekuluje tego że historia była mało ciekawa,  ale sam sposób pisania nie wywarł na mnie takiego wrażenia jakiego się spodziewałam, co również odzwierciedliło się na czas czytania.

Moja ocena : 7/10

3 komentarze:

  1. Kiedyś miałam ochotę na tę książkę, ale wyszło jak wyszło i tak ją odkładam w nieskończoność.. 7/10 to całkiem dobraocena, więc kto wie, być może kiedyś jeszcze po nią sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  2. W planach jest od dawna, ale niestety jeszcze nie wpadła w moje ręce:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka porusza bardzo trudny temat. Z chęcią bym ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń