Tytuł: Grawitacja
Stron: 380
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2011
"Na pokładzie międzynarodowej stacji kosmicznej orbitującej wokół Ziemi wybucha zagadkowa epidemia. Astronauci i naukowcy, zaatakowani przez nieznany organizm nazwany Chimerą, reprodukujący się w alarmującym tempie, kolejno zapadają na straszliwą chorobę i umierają. Wśród załogi jest młoda lekarka. Emma i jej mąż, nie uczestniczący w misji, nie dają za wygraną starając się odkryć naturę Chimery i znaleźć skuteczny lek. "
Kolejną książką Tess Gerridsen która wpadła w moje ręce była Grawitacja. Powiem szczerze tematyka mnie zaskoczyła i to całkiem pozytywnie. Na początku książki wydawało mi się, że reszta jest skazana na nudę i niepowodzenie przez co zastanawiałam się czy uda mi się dobrnąć do końca, jednak w dalszej części trochę się rozkręca. Akcja rozgrywa się w większości w kosmosie, i tu było moje zdziwienie bo jeszcze nie spotkałam się z książka która zawierałaby chociażby podobny wątek. Pojawia się sporo ciekawych pojęć, genetyki która mnie osobiście fascynuje, więc tym bardziej ciekawiło mnie co będzie dalej. Niestety moja wiedza nie jest na tyle obszerna, żeby potwierdzić informacje na temat zachowania wszelkich ciał w kosmosie, ale może i nawet to lepiej bo nie doszukiwałam błędów ;) Standardowo wątek miłosny jest, ale autorka zrzuca go trochę na drugi plan. Nie brak oczywiście charakterystycznych dla autorki sekcji, operacji i terminów medycznych ale co się dziwić w końcu w jej biografii możemy wyczytać że z zawodu jest lekarzem internistą, więc można powiedzieć że wątki medyczne nie są z kapelusza ;) Co prawda zdarza się trochę przesadzonych sytuacji. Mnie na przykład zawsze zadziwiło to, że zakażenia najczęściej poprzez krople wpadającą do oka :)
Nie powiem, jakoś szalenie mnie nie porwała, potrafiłam się oderwać od kilkunastu końcowych stron bez większych problemów więc to coś znaczy :) Czy jest godna polecenia ? Uważam że jeśli ktoś już zapoznał się z innymi tytułami Gerridsen raczej się bardzo nie zawiedzie. Nie sądzę jednak żebym sięgnęła po tą książkę po raz kolejny.
Moja ocena : 6,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz