W maju nie przeczytałam wiele książek, także nawet nie mam się czym pochwalić,bo liczba 3 nie jest niczym spektakularnym ( z czego recenzja jednej z nich cały czas się produkuje :)), ale ku mojemu zaskoczeniu każda z nich jest autobiografią. Tak zaskoczeniu, bo rzadko zdarza mi się czytać o czym jest książka :P Zazwyczaj opieram się na ocenach innych, z czego niestety często się zawodzę, bo to co podoba się komuś nie zawsze musi podbić moje serce. Zazwyczaj po prostu chwytam książkę w ręce i zaczynam czytać i albo mi się spodoba albo nie.
Tak więc w kilku zdjęciach przedstawię wam jak minął maj.
Uwielbiam mój czytnik. Czytanie na nim do sama przyjemność :) Szkoda tylko że w ostatnim czasie używam go co raz to mnie z powodu braku czasu. :(
Zdjęcie miesiąca. Wykonałam je na krótkim spacerze nad wodą. Stylowa doniczka w bucie. Zazwyczaj na piesze wycieczki zabieram ze sobą aparat z myślą, że a nuż trafi się jakiś ciekawy kadr. Czasem wracam z niczym, ale dla niektórych ujęć warto podźwigać torbę z aparatem.
Maj był miesiącem muffinek. Jakiś czas temu zakupiłam blachę do wypieku babeczek i od tego momentu nie mogę opanować się przed niewypieczeniem kolejnej porcji :D Na zdjęciu prezentują się bananowo-czekoladowe, chyba jedne z najlepszych jakie dotychczas upiekłam. Muffinki mają ogromny plus - bardzo ciężko je popsuć, przez co nawet mi osobnikowi niekuchennemu wychodzą idealnie :)
Biegające wiewiórki są u mnie standardowym elementem krajobrazu każdego parku. :) Nie brakuje tutaj również królików, które są rozmiarów naszych miniaturek które hodujemy w domach. Tych niestety jeszcze nie udało mi się uchwycić, mimo tego że w tym okresie jest ich mnóstwo, w szczególności przy drogach, gdzie bezkarnie skubią sobie trawkę :)
Piękna pogoda prawda? Niemalże identycznie wyglądał cały miesiąc. Żyć nie umierać. Niestety mimo 2 bank holiday ' ów które są dniami wolnymi od pracy nie mogliśmy się nigdzie wybrać, bo pogoda za każdym razem dawała się we znaki, psując wszystkie plany.
Po smutnym akcencie pogodowym, metka która znalazłam przy bluzie, ot tak gdyby ktoś nie wiedział, co ma zrobić z brudny ciuchem.
lubię obserwować wiewiórki we wrześniu, gdy robią zapasy :)
OdpowiedzUsuńW UK można jest spotkać cały rok, wystarczy jedynie wyjść do parku gdzie jest ich mnóstwo :)
UsuńSuper zdjęcie ze spaceru! Te buty naprawdę świetnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńAle fajna wiewióra :D
OdpowiedzUsuń