Tytuł: Deadline
Stron : 500
Gatunek : Literatura piękna
Wydawnictwo : Wydawnictwo M
I tak własnie na tej książce rozpoczęłam współpracę z pierwszym wydawnictwem w mojej karierze blogowej. Dla mnie jest to mały osobisty sukces :) Książką która trafiła w moje ręce po przeczytaniu krótkiego streszczenia była w moim mniemaniu mieszanka kryminału z dramatem jednak fachowo została określona mianem literatury pięknej, z czym po przeczytaniu od deski do deski mogę się zgodzić.
Głównym bohaterem jest znany dziennikarz Jake Woods, który uczestniczy w wypadku gdzie ginie jego dwóch najlepszych przyjaciół. Niestety jak się szybko okazuje, że wypadek nie był zdarzeniem losowym a dokładnie zaplanowanym. Jake szuka pomocy u detektywa, który jest osobiście jego przyjacielem, ale również postanawia prowadzić śledztwo samodzielnie. Sprawa zaczyna nabierać niespodziewanego obrotu, pojawiają się nowe znaki zapytania przez co Jake nieświadomie staje w obliczu niebezpieczeństwa.
Czytając streszczenie spodziewałam się gromkiej akcji, aktywnego poszukiwania zabójcy oraz wyraźnych zagadek do rozwiązania, które niestety jak dla mnie były na drugim planie. Nie spodziewałam się również ilości tematów związanych z Bogiem i kościołem. Około połowa książki mówi własnie o Bogu, w szczególności że pojawiają się również fragmenty gdzie Finney znajduje się w niebie. Bliżej przyglądając się biografii autora przestaje to dziwić, bo Alcorn przez kilkanaście lat był proboszczem. Rozmiary książki są dosyć sporę, ale do momentu kiedy tekst jest interesujący nie robi to na mnie żadnego wrażenia, a tym bardziej problemu. Na początku zapowiadało się całkiem ciekawie, jednak im bardziej posuwałam się do przodu, tym książka bardziej mnie zaskakiwała, niestety niezbyt pozytywnie. Zdarzały się momenty gdzie potwornie się nudziłam, ale również były chwile gdzie akcja się toczyła całkiem ciekawie. Co do zakończenia zaskoczyło mnie pozytywnie, w końcu czułam jakieś napięcie i akcje.
Moja ocena : 7/10
Książka przeczytania dzięki wydawnictwu :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz