Tytuł : Prawo krwi
Tytuł oryginału : Never say die
Stron : 304
Gatunek : Thriller, Kryminał, Sensacja
Moi stali czytelnicy doskonale już wiedzą, że na czele moich ulubionych autorek jest właśnie Tess Gerritsen. Kiedy tylko mam sposobność sięgam po jej książki. Chyba wszystkie wydane to właśnie kryminały, jednak trzeba uważać, bo książki są wydawane przez 2 różne wydawnictwa, w tym przypadku Herlequin, której nazwa sama przez się mówi, że motywem przewodnim będzie historia miłosna. Kiedyś już się w taki sposób natknęłam, przez co zastanawiałam się bardzo mocno jakim cudem autorka tak popsuła książkę. Niestety nie jestem fanką tkliwych historii miłosnych, nawet ze zbrodnią w tle. Ale! Jest to książka tej a nie innej autorki, więc sobie nie odpuszczę i przeczytam :)
Główną bohaterką jest Willy, która została osierocona przez ojca, który zginął w katastrofie amerykańskiego samolotu podczas wojny w Wietnamie. Jednak jego ciało nigdy nie zostało odnalezione, przez co pojawił się za dużo pytań bez odpowiedzi.Po dwudziestu latach życia w niewiedzy celem Willy staje się rozwiązanie zagadki, przez co wyrusza w drogę do Azji. Oczywiście okazuje się że sprawa nie jest w cale taka łatwa, ale jak nie ma ryzyka to nie ma zabawy.
Trochę się obawiałam miłosnej historii, ale ku mojemu zdziwieniu nie była ona aż tak eksponowana przez co według mnie dużo lepiej się czytało, z czego ostatecznie " Prawo krwi" oceniam całkiem dobrze. Niczego nie jest za dużo, bo nie czytamy tylko i wyłącznie o śledztwie, ale i też nie obracamy się cały czas w wątku miłosnym, przez co czyta się płynnie i co najważniejsze historia nas nie zanudza na śmierć. Jak większość książek tej autorki jest pisana czcionką według mnie ułatwiającą szybkie czytanie, bo pochłania się ją w tempie ekspresowym ( kiedyś nie wierzyłam w coś takiego jak czcionka ułatwiająca czytanie, ale w tym momencie mogę stwierdzić że ona naprawdę działa :)). Fabuła oczywiście sprawie rozwinięta, do tego stopnia że w pewnym momencie sami nie wiemy już kogo uważać za wroga, a kogo za sprzymierzeńca. Mimo tylu plusów jakie tutaj przedstawiłam jednak czegoś mi brakowało, przez co czuje się lekko, ale tylko lekko zawiedziona.
PS. Polskie tłumaczenie tytułu lekko rozłożyło mnie na łopatki :)
Moja ocena : 7/10
Książka bierze udział w wyzwaniu :
Brzmi ciekawie, sama jestem wielką fanką kryminałów, więc chętnie sięgam po takie książki :)
OdpowiedzUsuń