środa, 20 listopada 2013

Suzanne Collins - Kosogłos

Autor - Suzanne Collins
Tytuł - Kosogłos
Forma - e-book
Stron książkowych - 339
Gatunek - Science-fiction 


Nie byłabym sobą gdybym w jak najszybszym tempie nie sięgnęła po kolejną już ostatnią część Igrzysk, tym bardziej, że poprzednia zakończyła się dość intrygująco. Wizualnie okładka wygląda bardzo spokojnie, przywołuje na myśl harmonie, jednak zawartość książki różni się diametralnie. Jest to najbardziej tragiczna część, najbardziej krwawa i najsmutniejsza. W każdej z części były ofiary, tylko że śmierć każdej z nich odbywała się na arenie, co wpływało stosunkowo dobrze na fabułę, bo przecież kibicowaliśmy głównej bohaterce. Niestety w Kosogłosie autorka pozwoliła nam bliżej poznać co niektóre postacie, przez co zaczynamy je nawet darzyć sympatią, po czym Collins zrobiła nam mały figielek uśmiercając albo kompletnie odmieniając postać. Historia jest przepełniona szumem, wystrzałami i akcją, która nie za bardzo jakoś do mnie trafiła. Ta część różni się trochę tym, że czytelnik nie uczestniczy już tak aktywnie w akcji, chociaż nadal jest ona prowadzona w pierwszej osobie, otóż Katniss bardzo często mdleje albo wyłącza się ze świata, chowając się gdzie tylko się da.
Głównym tematem ostatniego tomu jest rewolucja która zaczęła się w " Pierścieniu ognia". Jeżeli patrzeć na kompozycje to na samym początku jakoś szału nie ma, nic się nie dzieje, dopiero później akcja nabiera tempa. Everdeen stała się twarzą rewolucji, przez co została nazwana Kosogłosem i na tym kończy się geneza tytułu. Katniss w porównaniu do poprzednich części stała się dużo mniej barwną postacią, bez siły do dalszego działania, kompletnie niestabilna emocjonalnie, przez co cała książka na ty traci. Pojawia się wyraźniejszy wątek miłości pomiędzy Galem a Katniss, który szczerze powiem jest dość dziwny.
Moim zdaniem uważam, że książka wysokiej poprzeczki jaką postawiła autorka w poprzednich częściach nie przebiła.  Powiem jednak, że same zakończenie trylogii mnie satysfakcjonuje, nie jest typowo cukierkowe, ani wyjątkowo tragiczne. Mimo tego, że oceniam ją niżej niż dwie poprzednie cała trylogia nie traci na jakości. Jest to jedna z lepszych trylogii jaką czytałam, więc nie mogę jej wam nie polecić ;)

Moja ocena : 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz