Tytuł : Przegląd końca świata FEED
Stron : 490
Gatunek : Thriller polityczny
Dzisiaj zaprezentuję wam pierwszą część "Przeglądu Końca Świata". Po przeczytaniu "World war Z" powiedziałam od razu, że z zombie jeszcze nie skończyłam, mimo tego że sama książka mną nie zachwyciła. Otwarcie mogę stwierdzić, że te dwa tytuły mają tylko jeden wspólny wątek - zombie - i na tym podobieństwa się kończą.
Akcja toczy się w roku 2040, gdzie już nauczono się jak radzić sobie z nieumarłymi, bo jak się dowiadujemy infekcja zaczęła się rozprzestrzeniać w roku 2014. Uhuh zawiało grozą. Już na pierwszych stronach poznajemy 2 głównych bohaterów którzy już na samym początku zgotowali czytelnikowi trochę przypływu adrenaliny. Długo również nie musimy czekać, aby dowiedzieć się czym tak naprawdę się zajmują. Całe kilkanaście, albo i nawet kilkadziesiąt kamer skrzętnie poukrywanych w częściach garderoby ma na celu relacjonowanie wydarzeń jak i walki w internecie na blogu. Trochę mnie zdziwił fakt dostępności internetu po takiej apokalipsie, ale chyba myślę zbyt realnie :) Dużo ludzi narzeka na ilości polityki, ale ja na moje oko jest jej znikoma ilość i to jeszcze opisanej w taki sposób, że idzie ją bez większych problemów zdzierżyć. A wątki polityczne wręcz są niezbędnie i nieuniknione, jeśli autorka wplątała w fabułę kampanię prezydencką jednego z kandydatów którego nasi blogerzy reprezentują.
Autorka nie pozwala się nudzić czytelnikowi, podając jak na tacy fabułę pełną akcji i nowych faktów. Zdecydowanie nieprzewidywalna, przez co niektóre zdarzenia były dla mnie szokiem i myśl, że Grant nie zrobiłaby tego bohaterom jak i nam rzucając kolejnym wydarzeniem, czasem nie odstępowała mnie na krok. Małym minusem do którego się doczepiłam są małe niedociągnięcia autorki. Już wyjaśniam o co mi chodzi. Nie za bardzo potrafię sobie wyobrazić świat za 20-30 lat ale spodziewam się że technologia pójdzie na tyle do przodu, że nie będą nam potrzebne telefony komórkowe, komputery będą pewnie upakowane w znacznie inną formę, a co do samochodów moja wyobraźnia się sięga nawet tak daleko. W "Feed" wszystko jest takie współczesne, nawet technologię moim zdaniem jakoś nie poszły do przodu. Na to małe niedopatrzenie, jednak można przymknąć oko, bo w żaden sposób nie przeszkadza w odbierze treści. Pisana prostym młodzieżowym językiem, bo w końcu bohaterami są również młodzi ludzie, przez co myślę że książka jest skierowana przede wszystkim do młodzieży, niestety mojej mamie bym nie poleciła właśnie tego tytułu ;) Czy przeczytam kolejne części? Jasne! Jak tylko trafią w moje ręce zabieram się za czytanie. :)
Moja ocena : 8,5/10
Niestety tematyka zombie, to nie moje klimaty... :)
OdpowiedzUsuńStaram się próbować wszystkiego. ;)
UsuńA ja chętnie przeczytam. Znając życie: mąż też do niej zajrzy - skoro książka jest o zombi ;)
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Niestety albo i na całe szczęście mnie nie ma kto podbierać książek, bo mój chłopak nie czyta. Nigdy go w tej kwestii nie zrozumiem. :)
Usuń