piątek, 7 lutego 2014

Czemu czytamy tak mało?

Ostatnio przeglądając trochę strony internetowe natrafiłam na dość przerażające statystyki czytelnicze w Polsce. Przepytano 2 tys. przypadkowych osób powyżej 15 lat na temat ilości przeczytanych książek w ciągu 30 dni. Prawie połowa udzieliła odpowiedzi - ani jednej. Nie przypominam sobie w ostatnim czasie takiego miesiąca, ale zdaję sobie sprawę że 30 dni bez książki nie jest tragedią , bo jednak nie każdy niestety ma czas w każdej dowolnej chwili swojego życia na chwycenie za książkę, ale problem pojawia się  kiedy te miesiące zaczynają się nawarstwiać, tworząc czasem nawet i lata. Przecież czytanie wzbogaca nasz język i wyobraźnię czego sama się przekonałam.
źródło
http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/3484/kierunki-transformacji-rynkow-kreatywnych


Patrząc na statystyki sama nie jestem w czołówce czytelniczej, bo moje miesięczne notowania zazwyczaj mieszczą się w granicy 4-5 książek na miesiąc, ale nie ukrywajmy nie każdy ma czas aby przeczytać ich więcej niż 10, bo przecież nie chodzi o pobijanie własnych rekordów w ilości a o przyjemność jaką niesie czytanie.
http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/3484/kierunki-transformacji-rynkow-kreatywnych
http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/3484/kierunki-transformacji-rynkow-kreatywnych
W gronie czytaczy przeprowadzono jeszcze jedno badanie, mianowicie co było nośnikiem tekstu. Nikogo raczej nie zdziwi fakt że daleko w przodzie wysuwa się książka w formie papierowej, bo aż 95% z nas własnie po nią sięga. Co tu się dziwić, nawet nasi dziadkowie czy pradziadkowie czytali je w takie formie, a i jak widać nadal ma całe mnóstwo zwolenników. Sama jestem jedną w tych osób które ubóstwiają papierowe wersje, ich zapach, jak i poczucie trzymania książki w dłoniach. Niestety albo może i na szczęście żyjemy w czasach, gdzie bez problemu książkę możemy przeczytać w innych formach, co moim zdanie powoduje więcej odbiorców. Według statystyk drugim najpopularniejszym nośnikiem jest komputer. Do mnie niestety to nie przemawia, bo po chwili czytania na monitorze mam ochotę sobie wymienić oczy na nowe :) E-booki są tańsze od standardowych książek i można je kupić bez wychodzenia z domu. Trochę mnie zdziwił fakt, że wiele osób wybiera komputer od czytnika e-booków, bo jest on zdecydowanie wygodniejszy i przede wszystkim zdrowszy dla naszych oczu, ale jego główną wadą jest cena. Z powodu częstych wyjazdów sama zakupiłam swój Reader i wiem że to był bardzo dobry zakup, bo nawet wielkie tomisko mogę bez problemu zmieścić w torebce czy nawet kieszeni jeśli się dobrze postaram i nie odczuć zbytnio wagi. No ale niestety nie jest i nigdy nie będzie prawdziwą książką, ale skoro można korzystać z wygód nowinek techniki to czemu tego nie robić? Pozdrawiam was i życzę owocnego czytania :)

8 komentarzy:

  1. Te statystyki mnie dobijają czasami :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompletnie nie rozumiem jak można nie czytać książek. Katorgą był dla mnie czas przed moja maturą, kiedy zmuszałam się, żeby nie czytać nic innego, niż materiały potrzebne do zdania. To było straszne haha :P

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy post...a statystyki faktycznie powalające :(

    A przy okazji zapraszam Cię do mojego wyzwania na rok 2014
    http://babskieczytadla.blogspot.com/p/autorskie-wyzywanie-europa-da-sie-lubic.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, mam nadzieję że się przyłączysz :) Zapraszam!
    http://babskieczytadla.blogspot.com/2014/02/51-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykra sprawa.. Smutne jest, kiedy spotykam się z osobami, które mówią ,,eee książki, nie lubię czytać, dawno nic nie czytałem" straszne, chociaż nie wiedzę co tracą ;)

    OdpowiedzUsuń