Tytuł: Trzy metry nad niebem
Tytuł oryginału: Tre metri sopra il cielo
Stron : 344
Gatunek: Literatura piękna, młodzieżowa
Lubię czytać książki na podstawię których powstała ekranizacja, oczywiście w niezmienionej kolejności - książka a później film. Dzięki temu porównuję i wyszukuję zmian pomiędzy oryginałem, a robię to z wielką chęcią. Oczywiście tutaj pierwsza była książka, o tytule identycznym co film, także nie mamy wątpliwości czy sięgnęliśmy po właściwą lekturę. Co do filmu nasłuchałam się samych "ochów" i "achów", a czy książka jest również tak dobra?
Już na początku mamy całkiem bliskie spotkanie głównych bohaterów, jeszcze wtedy nie znających się, a co więcej, są bez zupełnej świadomości co wydarzy się między nimi później. Babi 16-letnia dziewczyna, z dobrego domu, jedna z lepszych w swojej klasie, z nienagannym zachowaniem, przez przypadek poznaje Stepa, który jest zupełną odwrotnością. Typowy chuligan, który myśli że górą mięśni może załatwić wszystko, fan szybkiej jazdy na motorze i robienia wszystkiego co zakazane. Mimo takich różnic pojawia się miedzy nimi więź emocjonalna, której nie jest w stanie zerwać nikt, nawet próbujący interweniować rodzicie dziewczyny. Jednak z czasem zauroczenie przemija i zaczyna się odzywać rozum.
Powiem szczerze, że mnie jakoś tak książka nie powaliła na kolana, nie mogę jednak określić że była zła, moim zdaniem była po prostu przeciętna. Główni bohaterowie jakoś nie zaskarbili sobie u mnie większej sympatii. Babi która była wychowywana w domu dość wpływowych rodziców, była nauczona co jest dobre, a co złe, może trochę za krótko trzymana ale wydawała mi się rozsądna. A jednak nie. Od momentu poznania Stepa i to jeszcze w niezbyt przyjemnej i sympatycznej sytuacji zaczyna po porostu wariować i tracić rozum. Ale czy to nie tak wygląda zauroczenie? A znowu Step na pierwszy rzut oka moim zdaniem ma jakieś rozdwojenie jaźni. :P W jednym momencie siła rozumu stoi daleko w tyle przed siłą mięśni przez co z radością i bez problemu, jak i oczywiście bez żadnych zahamowań potrafił pobić każdego, kto nawinął mi się pod rękę a za chwilę czytamy o tym, że potrafi być całkiem w porządku, ba nawet stać go na romantyczne gesty i okazywanie uczuć. Co prawda przy Babi zaczyna się zmieniać na lepsze, ale jego destrukcyjna osobowość nie daje spokoju. Tą drugą osobowość zdecydowanie bardziej polubiłam, ale niestety ta pierwsza nadal z hukiem wysuwa się na prowadzenie. Ale fakt, faktem fabuła jest całkiem dobrze wykreowana co skutkuje tym , że całkiem dobrze się czyta. Zawiera wątki wspomnień, ale i też w miarę czytania autor umieszcza zdania budujące napięcie, informując nas że zdarzy się coś istotnego, ale moim zdaniem zrobił to ciut nieporadnie. Patrząc na ogół, historia jest smutna, w szczególności zakończenie.
Moja ocena : 7/10
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Słyszałam, że fajny film, jednak nie miałam przyjemności oglądać. Wolałabym najpierw przeczytać :D
OdpowiedzUsuńTo tak samo jak ja! Najpierw książka, a potem film :)
UsuńChyba się jednak nie skuszę, nawet za cenę pobytu w moim ukochanym Rzymie :)
OdpowiedzUsuń